Cześć. Jak się dzisiaj czujecie? Ja czuję się jak motyl, który spojrzał w lustro i odkrył, że jest paziem królowej…
Uczestnicy moich spotkań są już chyba przyzwyczajeni, że na dzień dobry proszę o stworzenie metafory; o opisanie swojego samopoczucia za pomocą metafory. Po co? By poćwiczyć kreatywność, a także spróbować tworzyć to, co King nazywa ozdobnikami.
Nie podoba mi się określenie „ozdobniki”. Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, czy moja alergia na to słowo. Fakt – przez wiele lat zajmowałam się literaturą Młodej Polski, której autorzy dużą wagę przykładali do warstwy językowej, symbolicznej, stąd metafora i symbolika są dla mnie czymś więcej niż ozdobą; czymś integralnym z opowiadaną historią. Poza tym nie lubię książek, w których język jest zbyt prosty; liczy się akcja. Ale to moje podejście. Ostatnie spotkanie Kawiarni Literackiej i Wirtualnej Kawiarni Literackiej pokazało, że część osób je podziela.
Chociaż King nie mówi o literaturze Młodej Polski, lecz książkach, w których najważniejsza jest opowieść, również dostrzega głębszą rolę tzw. ozdobników:
„Symbolika (i inne ozdobniki) ma jednak do odegrania użyteczną rolę – to coś więcej, niż pozłotka na medalu. Może stać się elementem skupiającym uwagę tak Waszą, jak i Waszych czytelników, pomagając w stworzeniu bardziej jednorodnej i porywającej opowieści. Kiedy przeczytacie swój maszynopis (i dobrze go przemyślicie), przekonacie się, czy kryje się w nim symbolika, rzeczywista bądź potencjalna. Jeśli nie, nie szkodzi. Ale jeżeli tam jest, jeśli stanowi część odkrytego przez Was znaleziska – bierzcie się za nią, podkreślcie ją. Bylibyście frajerami, gdybyście tego nie zrobili”*.
Wniosek? Wszystko zależy od rodzaju tekstu, jaki piszemy, i tego, co jest dla nas ważne. Możemy podzielać zdanie Kinga, chcąc skupić uwagę czytelnika na opowieści. Możemy nie zgadzać się, tworząc dzieło, w którym warstwa językowa ma do odegrania istotną rolę. Inną drogę wybierzemy, tworząc kryminał, inną – powieść symboliczną. Tak czy siak – warto ćwiczyć tworzenie symboli, porównań i metafor. To zawsze wzbogaca i poszerza pisarskie możliwości. Zgadzacie się ze mną?
Ćwiczenie:
Dowolne słowo z kolumny A połącz z dowolnym słowem z kolumny B, starając się stworzyć porównanie.
Przykład:
Miasto jest jak obraz Matejki – dużo się w nim dzieje i trzeba przyjrzeć się, by zrozumieć, co.
Uczony jest jak mumia egipska – często zasuszony.
A | B |
dziecko
uczony firma szkoła dyrektor teatr mieszkanie miasto parlament telewizja |
zatłoczony autobus
wiejska gospoda obraz Matejki powieść obyczajowa oddział wojska atrakcyjna kobieta mumia egipska pastuch fabryka czekolady stara gazeta |
* S. King, Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika, P. Braiter, Warszawa 2008, s. 159-160.
Polecam książkę „Piszę, bo chcę. Poradnik kreatywnego pisania”.
Doktor literaturoznawstwa, pisarka, trenerka kreatywnego pisania. Pisze, bo chce… Pracuje z osobami, które chcą pisać tak, by inni chcieli to czytać.




:
Dziecko jest niczym zatłoczony autobus – musisz zasłużyć, żeby usiąść.
Uczony jest jak fabryka czekolady – w środku dzieją się wielkie rzeczy
Firma jest jak wiejska gospoda – wstaniesz wcześnie, wysilisz się i będziesz czuł, że dobrze zapracowałeś na obiad
Szkoła jest niczym obraz Matejki – niby kolorowo, ale różnie się dzieje
Dyrektor jest jak atrakcyjna kobieta – wszyscy się prostują, gdy idzie
Teatr jest jak stara gazeta – nie wyrzucaj, jeszcze posłuży
Mieszkanie jest jak oddział wojska – zna inne wartości, niż drogie buty
Miasto jest niczym pastuch – poznał wiele owiec, a pomagają mu psy
Parlament jest jak mumia egipska – nie znam się, ale czytałam, że wyciągają mózg przez nos
Telewizja jest jak powieść obyczajowa – wielowątkowa i wszystkowiedząca
Niesamowicie mi się pracowało, dziękuję serdecznie
Super. A mi się bardzo podobają Twoje odpowiedzi.