To był maj… Nie, to był kwiecień. Warszawa przywitała mnie wiosną. Taką, która cieszy pierwszymi zielonymi liśćmi i pąkami na drzewach. Tak mnie ta wiosna zauroczyła, że przeoczyłam swój przystanek i dojazd na miejsce zajął mi nieco więcej czasu, niż mógłby.
Nie, nie zgubiłam się po drodze. Do studia, w którym czekał na mnie Borys Kozielski, dotarłam o czasie. Tak powstało nagranie do audycji „W cztery uszy”. Co więcej mam wrażenie, że mimo wiosennego rozkojarzenia, mówiłam całkiem sensownie.
O czym? A tak tradycyjnie:
- Jak napisać książkę?
- Od czego zacząć?
- Gdzie szukać weny?
- Jak radzić sobie z blokadami?
- Jak znaleźć czas na pisanie?
- O porannych stronach.
A najlepsze jest to, że zmieniłam życie Borysa. A przynajmniej on tak twierdzi w zakończeniu nagrania. A jak? Dowiecie się, gdy wysłuchacie nagranie.
P.S. Sięgnij mi mój najnowszy e-book „Pisanie jest jak seks. Wybór artykułów z bloga i newslettera…”
Doktor literaturoznawstwa, pisarka, trenerka kreatywnego pisania. Pisze, bo chce… Pracuje z osobami, które chcą pisać tak, by inni chcieli to czytać.