Uwielbiam wszelkie pisarskie zabawy. Z pisaniem często wiąże się tyle napięć, że każde ćwiczenie, które pozwala na dystans i uśmiech, jest – moim zdaniem – wartościowe samo w sobie. Dlatego dzisiaj chcę się z Wami podzielić pewną zabawą w pisanie wierszy. Odnalazłam ją w książce Jak pisać dobrą poezję. Oto ona w wersji oryginalnej:
„Grę, w jaką pogrążyłem się z radością przy butelce wina, ściągnęliśmy wraz z moim przyjacielem od surrealistycznych malarzy. Zabawa polega na pisaniu jednej linijki wiersza i zagięciu kartki tak, by tej linijki nie było widać, następnie wręczeniu kartki innej osobie, która musiała dodać swój własny wers (nie znając poprzedniego), znowu zagięciu kartki i zwróceniu jej pierwszej osobie. Na początku gry ustalano liczbę linijek. Czasem zdradzaliśmy ostatnią sylabę wersu, by nasz partner mógł znaleźć do niej rym”*.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym trochę tej zabawy nie zmieniła, nie dopasowała do osób, które przychodzą na warsztaty czy spotkania w kawiarni. W mojej wersji jest to gra dla kilku osób, powiedzmy od trzech do sześciu. Na ogół wszyscy znają pierwszy wers wiersza i ostatnie słowa dopisywanych linijek. Pierwsza osoba pisze, zagina kartkę, odczytuje głośno swoje ostatnie słowo – wręcza kartkę drugiej osobie. Druga osoba dopisuje, odczytuje ostatnie słowo, zagina, wręcza kartkę trzeciej itd. Efekt możecie zobaczyć na zdjęciach – jak najbardziej z oryginalnymi zagięciami i plamami po kawie.
Po co robić takie pisarskie ćwiczenia? Chociażby po to, by poczuć, że pisanie może też być zabawą. Poza tym każde ćwiczenie jest formą rozwijania warsztatu pisarskiego czy poetyckiego. Jak twierdzą autorzy Jak pisać dobrą poezję: „Ćwiczenie absolutnie Ci nie zaszkodzi – w najgorszym wypadku wypracujesz pewne techniki, które przydadzą Ci się później. Zdobędziesz także wyczucie możliwości języka. A tej umiejętności nie można przecenić”**.
*M. Sweeney, J. H. Williams, Jak pisać dobra poezję, przeł. B. Formas, posł. B. Maj, Kraków 1999, s 14.
** Tamże, s 12.
Ps. Polecam książkę „Piszę, bo chcę. Poradnik kreatywnego pisania”.
Doktor literaturoznawstwa, pisarka, trenerka kreatywnego pisania. Pisze, bo chce… Pracuje z osobami, które chcą pisać tak, by inni chcieli to czytać.
Dziękuję że mi pomogliście się tuznaleść