ks. Jan Twardowski
Wiersz staroświecki
Oby się wszystkie trudne sprawy
Pomódlmy się w noc betlejemską,
W Noc Szczęśliwego Rozwiązania
By wszystko nam się rozplątało,
Węzły, konflikty, powikłania.
Porozkręcały jak supełki
Własne ambicje i urazy
Zaczęły śmieszyć jak kukiełki
I oby w nas złośliwe jędze
Pozamieniały jak owieczki
A w oczach mądre łzy stanęły
Jak na choince barwnej świeczki
By anioł podarł każdy dramat
Aż do rozdziału ostatniego
Kładąc na serce pogmatwane
Jak na osiołka – kompres śniegu
Aby się wszystko uprościło,
Było zwyczajne, proste sobie,
By szpak pstrokaty, zagrypiony
Fikał koziołki nam na grobie.
Aby wątpiący się rozpłakał
Na cud czekając w swej kolejce,
A Matka Boska cichych, ufnych,
Jak ciepły pled wzięła na ręce.
Źródło: http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=66670
Doktor literaturoznawstwa, pisarka, trenerka kreatywnego pisania. Pisze, bo chce… Pracuje z osobami, które chcą pisać tak, by inni chcieli to czytać.
Piękny utwór!!
Oby nam się wszystko rozplątało – węzły, konflikty… Ja też sobie tego życzę 🙂
Pozdrawiam i dziękuję za porcję dobrej energii.
Ja również dziękuję 🙂
Dziękuję za życzenia i wzajemnie 😉 Tam na górze chyba pierwszy wers z drugiej zwrotki dostał się do czołówki 😉
Dziękuję za życzenia i wzajemnie 😉 Tam się chyba coś poprzestawiało w wersach 😉
Dziękuję.
Rzeczywiście poprzestawiało się – dziękuję za uwagę.