Każdemu pisarzowi poradzę, żeby pisał tak, aby jemu samemu się podobało – rozmowa z Ewą Dudziec

Rozmowa z Ewą DudziecKrystyna Bezubik: Niedawno debiutowałaś jako autorka kryminału „Wizaż śmierci”. Czy przed „Wizażem…” pisałaś? Jaka była Twoja droga dojścia do bycia pisarką?

Ewa Dudziec: Zaczęłam pisać w liceum, najpierw poezję i nieśmiało opowiadania, których nikomu nie pokazywałam. Występowałam na lokalnych wieczorkach, gdzie prezentowałam swoje wiersze. Wtedy pisanie traktowałam jako formę odreagowania, nie planowałam wiązać z tym swojej przyszłości, może dlatego że w szkole zawsze miałam słabe oceny z wypracowań i ich nie lubiłam. Dopiero około siedmiu, ośmiu lat temu zaczęłam pisać teksty na zamówienie i rozwijać warsztat. Przez bycie copywriter’em bardziej skupiłam się na prozie i gdzieś między jednym zleceniem a drugim, wróciłam do opowiadań.

KB: Komu byś poleciła „Wizaż śmierci”?

ED: Wszystkim fanom kryminałów. Przed wydaniem powieść przeczytało kilkoro moich bliskich, którzy na swoich półkach mają pokaźne kolekcje thrillerów, kryminałów, a nawet horrorów. Bez ich opinii chyba nie odważyłabym się opublikować „Wizażu śmierci”

KB: Co w pisaniu tej książki było dla Ciebie najłatwiejsze, a co najtrudniejsze?

ED: O rany, „Wizaż śmierci” zaczęłam pisać ponad cztery lata temu… mało pamiętam 🙂 O dziwo, nie przypominam sobie większych trudności z początkiem, miałam pomysł i ogromną chęć pisania, więc wystarczyło tylko usiąść przed klawiaturą. Potem było już znacznie gorzej. Pilnowanie fabuły, wątków, stopniowe wyjaśnianie różnych zawiłości, a przede wszystkim dobrnięcie do końca. To była moja pierwsza większa rzecz i bałam się, ze się poddam. Mając już kilka pierwszych rozdziałów, trafiłam na Twój kurs i regularne zajęcia pomogły mi wytrwać w postanowieniu.

KB: Co Twoim zdaniem jest najważniejsze w warsztacie autora kryminałów czy książek sensacyjnych? Co byś doradziła osobie, która chce napisać taką książkę?

Wizaż śmierciED: Tak naprawdę nie czuję się autorką kryminałów. 🙂 Gatunek powieści określiłam dopiero pod koniec pisania. Przede wszystkim chciałam opisać historię, która tłukła mi się w głowie, nie zastanawiałam się nad schematami. Kiedy już miałam zakończenie książki, to doszłam do wniosku, że „Wizaż śmierci” najbardziej pasuje do kryminału.
Niezależnie od gatunku każdemu pisarzowi poradzę, żeby pisał tak, aby jemu samemu się podobało, a w przypadku sensacji, thrillerów i kryminałów, poradzę spisanie sobie zarysu fabuły, zrobienie planu wydarzeń (przynajmniej ogólnego), opisanie bohaterów, żeby się nie pogubić i nie zapomnieć zamknąć jakiegoś wątku. I koniecznie trzeba zadbać o emocje, które wciągną czytelnika w akcję i życie postaci.

KB: Zebrałaś pieniądze w ramach akcji crowdfounding’owej. Na co warto zwracać uwagę organizując taką akcję? Jak wybrać dla siebie portal?

 ED: Kiedy zaczęłam planować zbiórkę społeczną, okazało się, że jest wiele platform oferujących taką usługę dla twórców i kreatywnych osób. Większość działa na podobnych zasadach, jednak trochę różnią się między sobą.

W moim mniemaniu kwota na wydanie „Wizażu śmierci” była dość wysoka i obawiałam się, że nie uda mi się jej zebrać. Okazało się, że kilka tysięcy złotych na realizację projektu to przeciętna suma, jakiej potrzebują twórcy. Na początku o tym nie wiedziałam i znalazłam taki portal, gdzie wystarczy zebrać 80% zakładanych kosztów projektu, żeby otrzymać wypłatę. Inne różnice to forma opisu projektu, ilość zdjęć możliwych do zamieszczenia, wymagany film lub prezentacja, forma kontaktu z administratorem portalu, sposób wypłaty, możliwość edycji opisu w trakcie trwania zbiórki. Warto przeczytać regulamin i sprawdzić te detale, dla mnie ważna była również możliwość kontaktu telefonicznego i dopytania się osobiście o różne drobiazgi przed opublikowaniem projektu.

Istotny jest opis projektu, nie może być za długi, i zdjęcia, które przyciągną uwagę. I chyba najważniejsza rzecz – szukajcie odbiorców dużo wcześniej i proście bliskich o pomoc w promocji.

KB: Czy jest życie po „Wizażu…”? Opowiesz nam o swoich planach wydawniczych?

ED: W tej chwili planuję wydanie zbioru opowiadań „Trzynaste lustro” – thriller o pisarce z wieloraką osobowością. Potem zbiór opowiadań z bloga „Czekoladki z pieprzem”, a dosłownie „przed chwilą” ukończyłam pierwszą redakcję następnej powieści (nie będzie to kontynuacja „Wizażu śmierci”). Mam nadzieję, że „Trzynaste lustro” ujrzy światło dzienne jeszcze w tym roku, a następne pozycje w przyszłym.

KB: Byłaś uczestniczką kursu „Piszę, bo chcę”. Brałaś udział w wyzwaniach „Piszę codziennie” i „Rozbierz bohatera literackiego”. Co Ci dały kurs i wyzwania?

Ewa DudziecED: Przede wszystkim przestałam się bać – tego, co piszę i dać to komuś do przeczytania. Kursy pomogły mi poukładać wiele rzeczy, zdobyłam nową wiedzę na temat samego pisania, ale także dalszej pracy z książką, o której przeciętny czytelnik nie ma pojęcia. Kursy pomogły mi uporządkować sposób pisania i pracy nad bohaterami oraz fabułą, oraz wiele innych aspektów, bez których nie wydałabym „Wizażu śmierci”.

Ewa Dudziec – umysł ścisły z artystyczną duszą. Przygodę z twórczością rozpoczęła w liceum, gdy – jak mówi – bawiła się poezją. Autorka opowiadań i wierszy w antologii „21-dniowe wyzwanie. Piszę codziennie. Wybór tekstów”, oraz powieści kryminalnej „Wizaż śmierci”. Aktualnie pracuje nad wydaniem zbioru opowiadań ”Trzynaste lustro”. Ewa Dudziec publikuje również na autorskiej stronie „DarkIta.pl”. Ukazały się tam m.in. fragmenty „Wizażu śmierci” oraz opowiadania z cykli „Dziennik Beatrycze” i ”Trzynaste lustro” . Prowadzi blog „Czekoladki z pieprzem”, gdzie zamieszcza utwory własne i innych autorów. Prywatnie właścicielka czarnego kota, miłośniczka fantasy, horrorów, kryminałów, thrillerów i science-fiction w różnych postaciach.

Ciekawy artykuł? Podziel się.Facebooktwitterlinkedinby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *