Temat: Ozdobniki prozy

sophie-697753_640

Cześć. Jak się dzisiaj czujecie? Ja czuję się jak motyl, który spojrzał w lustro i odkrył, że jest paziem królowej…

Uczestnicy moich spotkań są już chyba przyzwyczajeni, że na dzień dobry proszę o stworzenie metafory; o opisanie swojego samopoczucia za pomocą metafory. Po co? By poćwiczyć kreatywność, a także spróbować tworzyć to, co King nazywa ozdobnikami.

Nie podoba mi się określenie „ozdobniki”. Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, czy moja alergia na to słowo. Fakt – przez wiele lat zajmowałam się literaturą Młodej Polski, której autorzy dużą wagę przykładali do warstwy językowej, symbolicznej, stąd metafora i symbolika są dla mnie czymś więcej niż ozdobą; czymś integralnym z opowiadaną historią. Poza tym nie lubię książek, w których język jest zbyt prosty; liczy się akcja. Ale to moje podejście. Ostatnie spotkanie Kawiarni Literackiej i Wirtualnej Kawiarni Literackiej pokazało, że część osób je podziela.

Chociaż King nie mówi o literaturze Młodej Polski, lecz książkach, w których najważniejsza jest opowieść, również dostrzega głębszą rolę tzw. ozdobników:

„Symbolika (i inne ozdobniki) ma jednak do odegrania użyteczną rolę – to coś więcej, niż pozłotka na medalu. Może stać się elementem skupiającym uwagę tak Waszą, jak i Waszych czytelników, pomagając w stworzeniu bardziej jednorodnej i porywającej opowieści. Kiedy przeczytacie swój maszynopis (i dobrze go przemyślicie), przekonacie się, czy kryje się w nim symbolika, rzeczywista bądź potencjalna. Jeśli nie, nie szkodzi. Ale jeżeli tam jest, jeśli stanowi część odkrytego przez Was znaleziska – bierzcie się za nią, podkreślcie ją. Bylibyście frajerami, gdybyście tego nie zrobili”*.

Wniosek? Wszystko zależy od rodzaju tekstu, jaki piszemy, i tego, co jest dla nas ważne. Możemy podzielać zdanie Kinga, chcąc skupić uwagę czytelnika na opowieści. Możemy nie zgadzać się, tworząc dzieło, w którym warstwa językowa ma do odegrania istotną rolę. Inną drogę wybierzemy, tworząc kryminał, inną – powieść symboliczną. Tak czy siak – warto ćwiczyć tworzenie symboli, porównań i metafor. To zawsze wzbogaca i poszerza pisarskie możliwości. Zgadzacie się ze mną?

Ćwiczenie:

Dowolne słowo z kolumny A połącz z dowolnym słowem z kolumny B, starając się stworzyć porównanie.

Przykład:

Miasto jest jak obraz Matejki – dużo się w nim dzieje i trzeba przyjrzeć się, by zrozumieć, co.

Uczony jest jak mumia egipska – często zasuszony.

A B
dziecko

uczony

firma

szkoła

dyrektor

teatr

mieszkanie

miasto

parlament

telewizja

zatłoczony autobus

wiejska gospoda

obraz Matejki

powieść obyczajowa

oddział wojska

atrakcyjna kobieta

mumia egipska

pastuch

fabryka czekolady

stara gazeta

 

* S. King, Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika, P. Braiter, Warszawa 2008, s. 159-160.

Piszę, bo chcę. Poradnik kreatywnego pisaniaPolecam książkę „Piszę, bo chcę. Poradnik kreatywnego pisania”.

Ciekawy artykuł? Podziel się.Facebooktwitterlinkedinby feather

2 odpowiedzi do “Temat: Ozdobniki prozy”

  1. :
    Dziecko jest niczym zatłoczony autobus – musisz zasłużyć, żeby usiąść.
    Uczony jest jak fabryka czekolady – w środku dzieją się wielkie rzeczy
    Firma jest jak wiejska gospoda – wstaniesz wcześnie, wysilisz się i będziesz czuł, że dobrze zapracowałeś na obiad
    Szkoła jest niczym obraz Matejki – niby kolorowo, ale różnie się dzieje
    Dyrektor jest jak atrakcyjna kobieta – wszyscy się prostują, gdy idzie
    Teatr jest jak stara gazeta – nie wyrzucaj, jeszcze posłuży
    Mieszkanie jest jak oddział wojska – zna inne wartości, niż drogie buty
    Miasto jest niczym pastuch – poznał wiele owiec, a pomagają mu psy
    Parlament jest jak mumia egipska – nie znam się, ale czytałam, że wyciągają mózg przez nos
    Telewizja jest jak powieść obyczajowa – wielowątkowa i wszystkowiedząca

    Niesamowicie mi się pracowało, dziękuję serdecznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *