Piszę, bo chcę w cztery uszy

To był maj… Nie, to był kwiecień. Warszawa przywitała mnie wiosną. Taką, która cieszy pierwszymi zielonymi liśćmi i pąkami na drzewach. Tak mnie ta wiosna zauroczyła, że przeoczyłam swój przystanek i dojazd na miejsce zajął mi nieco więcej czasu, niż mógłby.

Nie, nie zgubiłam się po drodze. Do studia, w którym czekał na mnie Borys Kozielski, dotarłam o czasie. Tak powstało nagranie do audycji „W cztery uszy”. Co więcej mam wrażenie, że mimo wiosennego rozkojarzenia, mówiłam całkiem sensownie.  Czytaj dalej Piszę, bo chcę w cztery uszy

Czy warto słuchać każdej uwagi krytycznej? Kulisy powstawania „Raju na kredyt”

Nie lubię kalendarzy. Ale uwielbiam koty. Dlatego kilka lat temu, gdy okazało się, że bez kalendarza nie będę w stanie normalnie funkcjonować, kupiłam sobie kalendarz z kotem Simona. Pod 31 grudnia 2012 roku zapisałam: „Skończyłam pisać »Niebo do wynajęcia«”.

Oczywiście koniec nastąpił nieco później, a tytuł zmieniłam na: „Raj na kredyt”, ale zanim to się stało…

Czytaj dalej Czy warto słuchać każdej uwagi krytycznej? Kulisy powstawania „Raju na kredyt”