Podsumowanie roku

banner-1050601_640Już od jakiegoś czasu i – pewnie jeszcze co najmniej przez miesiąc – na blogach, fanpage’ach, stronach firm itd. pojawią się podsumowania roku, sprawdzanie, czy zrealizowało się cele, oraz stawianie prognoz na przyszły rok. Od roku prowadzę blog, więc zdecydowałam, że również pozwolę sobie na taki wpis. Z tablicy korkowej zdjęłam kartkę z wypisanymi celami na rok 2015 i trzy kolejne lata, więc zaczynam…

Zanim zacznę, trochę pomarudzę…

Wiem, że lepiej jest stawiać cele, niż dryfować w nieokreślonym kierunku. Wiem, że pomogę moim marzeniom się spełnić, jeśli zmienię je w konkretne cele i ułożę plan działania, życie bywa jednak tak zaskakujące, a my niekiedy tak się zmieniamy, że cele nie zawsze dają się zrealizować albo… przestają być naszymi celami. Ach, te życie i jego psikusy… A potem żal, frustracja, gdy część planów i marzeń wyrzucamy do kosza. Oczywiście, że nie powinnam o tym pisać. Oczywiście, że żyjemy w czasach, gdy wszyscy stawiają sobie cele, które potem realizują. Nie zrealizowaliśmy…? Psikus życia nam przeszkodził? Niedojdy z nas… Nie macie wrażenia, że właśnie taki przekaz od dłuższego czasu otrzymujemy i z pism dotyczących samorozwoju, i z mediów społecznościowych? Ja tupię nogę i mówię: „Nie!”. Chcę mieć prawo do celów, których nie zrealizuję, bo… przecież nie wszystko zależy ode mnie. Są kwestie, które zależą od innych ludzi; są sprawy, które zależą od Nieba. A nawet jeśli zależą ode mnie – zawsze przecież mogę zmienić zdanie albo od czasu do czasu mieć ochotę również podryfować…

To co z moimi celami z roku 2015? Pewnie po takim wstępnie oczekujecie, że powiem: „Niewiele zrobiłam, bo przecież…”. A jednak nie!

„Ukończenie i wydanie poradnika pisarskiego na korzystnych warunkach”

„Ukończenie i wydanie Raju na kredyt

151218-293Pierwsze odhaczone. Poradnik napisany, wydany, a ja odetchnęłam z ulgą, bo rzeczywiście czułam ogromną wewnętrzną presję, by ta książka się zmaterializowała. Myśl o poradniku męczyła mnie do tego stopnia, że uznałam, że dopóki go nie skończę, nie będę mogła zacząć niczego innego. I zrobiłam to. Skończyłam pisać. Skontaktowałam się z wydawnictwem. Książka już jest do kupienia.

A co z Rajem na kredyt? Prawie ukończony tekst. Na kilka dni przed świętami wysłałam go do dwóch osób – znajomej korektorki (Korektelki, oczywiście!) i krytyka literackiego. Trzymajcie kciuki, bo wydanie tej książeczki stanowi mój cel na rok 2016.

„Stworzenie nowej odsłony strony piszebochce.pl i strony slowowbiznesie. pl”

Nowa odsłona piszebochce.pl pojawiła się z początkiem stycznia. Od tego czasu systematycznie pisałam na blog, w efekcie powstały sześćdziesiąt dwa artykuły. Ja, która rękami i pazurami broniłam się przed blogiem (bo przecież nie mam czasu), w każdy wtorek umieszczałam nowy wpis na stronie (jeden opuściłam, bo miałam maraton szkoleń, nauczyłam się jednak przewidywać takie sytuacje), a przy okazji polubiłam prowadzenie mojego fanpage’a. Serio! Nie zawsze lubiłam facebookowanie; teraz sprawia mi frajdę, co chyba widać…? A „Słowo w biznesie”? Odpuściłam sobie.

„Zatrudnienie asystentki”

Zrealizowany połowicznie. Przez kilka miesięcy pewna pani pełniła rolę wirtualnej asystentki na godziny. Po moim urlopie nie kontynuowałyśmy współpracy – zdecydowałam się na większą automatyzację pracy, co z kolei zmniejszyło potrzebę pomocy z zewnątrz. Zamiast asystentki na stałe współpracuję z Korektelką, która dba o ostateczny szlif moich artykułów.

„Zdobycie partnerów do organizacji warsztatów w Polsce”

Pisz i zarabiaj- (2)O tym celu zapomniałam. A raczej – poszłam w kierunku pracy wirtualnej i – zamiast jeździć po Polsce – zaczęłam organizować webinary, dzięki którym mogę dotrzeć do osób, których w życiu nie spotkałabym na żywo! Dotychczas w webinarach wzięły udział m.in. z Ewa Tyralik z Jestem Bogata, Santi z Love by Santi, Anna Grabka – agentka literacka, mikakamaką z kosmatymi myślami i Anna Valetta z bloga Skryte Pragnienia.

„Zwiększenie zarobków o 100%”

plakat_kreatywne pisanie 2015 WYDRUKMuszę podliczyć i sprawdzić, czy się udało. O 100% na pewno nie, jednak patrząc na stan konta, wyraźnie dostrzegam zwiększenie poziomu zarobków, między innymi dlatego, że otworzyłam się na nowe możliwości: zgodziłam się prowadzić szkolenia na zlecenie firmy zewnętrznej; zgodziłam się napisać artykuł sponsorowany. Dzięki Stowarzyszeniu Kobieteria otrzymałam dotację na zorganizowanie wakacyjnych warsztatów kreatywnego pisania. Ponadto może trochę w większym stopniu niż kiedyś piszę teksty na zlecenie. A, i pojawił się dochód z książki. Krótko mówiąc – zaowocowało moje kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu kursów pisarskich.

Miałam jeszcze jeden cel, ale go nie zdradzę. Pozostaje niezrealizowany i bardzo osobisty…

A jak u Was?

Ps. Jestem na urlopie. Na wszystkie komentarze odpowiem po 3 stycznia.

Ciekawy artykuł? Podziel się.Facebooktwitterlinkedinby feather

2 odpowiedzi do “Podsumowanie roku”

  1. Cześć 🙂
    Niemalże wszystkie cele zrealizowałaś, asystentka w prawdzie też była 🙂 Ja w tym roku jeszcze nie mam żadnych postanowień i chyba tak na ten rok zostanie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *